Były poseł PO Janusz Palikot być może straci funkcję przewodniczącego komisji nadzwyczajnej ds. związanych z ograniczeniem biurokracji "Przyjazne Państwo". Na dzisiejszym posiedzeniu komisji padł wniosek o jego odwołanie; w przyszłym tygodniu ma być głosowany.

Procedura przewidziana przez regulamin Sejmu wymaga, aby takie głosowanie było nie wcześniej niż po upływie trzech dni od dnia zgłoszenia, dlatego dziś nie mogło się odbyć. Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu, na najbliższym posiedzeniu będzie głosowany ten wniosek - mówi wiceszef komisji Adam Szejnfeld.

W imieniu klubu PO wniosek o odwołanie złożył właśnie były wiceminister gospodarki. Jak tłumaczył, Palikot "delikatnie mówiąc" coraz rzadziej miał czas na realizację obowiązków przewodniczącego komisji "Przyjazne Państwo". Szejnfeld dodał, że wynikały z tego problemy ze zwoływaniem posiedzeń i przygotowywaniem porządku obrad.

Polityk PO stwierdził, że Palikot jest ostatnio mocno zajęty budowaniem swojego stowarzyszenia i nie ma czasu na poświęcanie się pracy parlamentarnej. Zwrócił uwagę, że lubelski poseł sam też zapowiedział, że niebawem złoży mandat. Nie można regulaminowej instytucji polskiego parlamentu "zawiesić na kołku" i czekać jaka będzie decyzja przewodniczącego - zaznaczył Szejnfeld.

Szejnfeld dostał propozycję zastąpienia Palikota w fotelu przewodniczącego komisji. Jak powiedział rozważy ją, ale ostateczna decyzja należeć będzie do posłów zasiadających w komisji.