Państwowa Komisja Wyborcza winą za problemy z kartami do głosowania, obarcza niefrasobliwych przewodniczących obwodowych komisji wyborczych. Przerwy w głosowaniu spowodowane były brakiem kart a za ich druk i dostarczenie do lokali wyborczych odpowiedzialna jest właśnie obwodowa komisja wyborcza.

Sędziowie z PKW nie mają wątpliwości. Otwarcie mówią, że w niektórych przypadkach wina stoi po stronie przewodniczących obwodowych komisji wyborczych, którym zabrakło wyobraźni i nie poprosili w odpowiednim momencie o dowiezienie kart do głosowania. Z drugiej strony, zawiedli także urzędnicy i logistyka w dystrybucji. Według PKW, nadspodziewanie wysoka frekwencja nie miała tutaj żadnego znaczenia.

PKW zapowiada, że odpowiedzialni za przedłużenie ciszy wyborczej zostaną ukarani.

Jak zapewnia PKW karty zostały wydrukowane w odpowiednim nakładzie. Część z nich, dla bezpieczeństwa została w urzędach gmin. Tam przez cały czas głosowania powinni dyżurować pracownicy, którzy w razie potrzeby jak najszybciej powinni uzupełnić braki w kartach do głosowania.