W ciągu 48 godzin do dymisji poda się prezydent Alberto Fujimori - oświadczył premier Frederico Salas.

Uwikłany w skandale i powszechnie nielubiany prezydent dwa miesiące temu obiecał rozpisanie przedterminowych wyborów w kwietniu przyszłego roku i zapowiedział, że nie będzie w nich kandydował. Powodem tego kroku, wymuszonego przez opozycję, była afera wokół korumpowania posłów zgromadzenia narodowego. W zamian za łapówki mieli głosować zgodnie z wolą rządu. Głównym mózgiem całej operacji był szef tajnych służb Peru i najbliższy współpracownik Fujimoriego, Wladimiro Montesinos.

Zaledwie w kilka godzin po tym, jak niespodziewanie swoje odejście zapowiedział prezydent Alberto Fujimori, zrezygnowali także wszyscy ministrowie peruwiańskiego rządu. Decyzję tę ogłoszono po naprędce zorganizowanym posiedzeniu w willi ministra ekonomii, Carlosa Bolonii. Jednocześnie członkowie rządu wyrazili oburzenie postanowieniem Fujimoriego i to właśnie jego obarczyli winą za kryzys polityczny, w jakim pogrążyło się Peru. Tymczasem Fujimori nie zamierza wracać do Peru, ale pozostanie w Japonii, gdzie teraz przebywa. W tej sytuacji władzę w kraju obejmie prawdopodobnie przewodniczący Kongresu, opozycjonista Valentin Paniagua.

21:35