Wpadł oszust, wyłudzający pieniądze od mieszkańców Rudy Śląskiej. Na koncie ma co najmniej 14 przestępstw. Został zatrzymany, bo nie spodziewał się, że jest obserwowany przez dyżurnego oficera policji.

Policjanta zainteresował mężczyzna, który - ubrany w roboczy strój - chodził od mieszkania do mieszkania na jednym z osiedli, rozmawiał przez domofon i ciągle robił notatki w zeszycie. Jego wygląd idealnie pasował do rysopisu oszusta, który dosłownie dzień wcześniej dostali policjanci.

Jak się okazało, przestępca działał od kilku miesięcy. Podawał się za pracownika administracji i zapowiadał wymianę okien. Mierzył je, wystawiał stosowne zaświadczenie i oczywiście brał zaliczkę - najczęściej około 200 zł. Szybko jednak okazywało się, że zaświadczenia były podrobione, pieczątka na nich sfałszowana, a oszust - żeby nie narazić się na rozpoznanie - nigdy w to samo miejsce już nie wracał.

Policja sprawdza teraz, czy mężczyzna w podobny sposób nie oszukiwał też w sąsiednich miastach.