"Granica Polski, z wyjątkiem kawałka z Litwą, będzie faktycznie wschodnią granicą Unii Europejskiej" - stwierdził w niedzielę Guenter Verheugen, unijny komisarz ds. poszerzenia, podczas wizyty na polsko-białoruskim przejściu granicznym w Bobrownikach.

Komisarz Verheugen zaznaczył też, że "bezwzględnie standardy Unii będą musiały znaleźć tutaj zastosowanie". Przejście graniczne w Bobrownikach zrobiło na komisarzu duże wrażenie. Niedawno przeszło bowiem gruntowną modernizację - za pieniądze z krajów Unii. Niestety, po stronie białoruskiej sytuacja wygląda o wiele gorzej. Szkoda, że komisarz przyleciał do Bobrownik śmigłowcem, a nie przyjechał samochodem, bo wtedy na własnej skórze doświadczyłby, że i po naszej stronie jest jeszcze dużo do zrobienia. Jedno jest jednak pewne – zdaniem komisarza nasza wschodnia granica nie zagrozi nam na drodze do Unii Europejskiej. Paradoksalnie, zła sytuacja infrastruktury dojazdowej do przejść granicznych może być korzystna dla Polski. Bo - jak obiecał Verheugen - Polska może się spodziewać dodatkowych funduszy.

Wizytę komisarza Verheugena w Bobrownikach obserwował reporter radia RMF, Piotr Sadziński:

Komisarz stwierdził też, że Polska w Unii Eurpejskiej znajdzie się między rokiem 2003 a 2005. Verheugen twierdzi, że Unia będzie gotowa na przyjęcie nowych członków pod koniec 2002 roku. Reszta - zdaniem Verheugena - będzie zależeć od Polski i ciężkiej pracy jej obywateli. Gość odpowiadał na pytania rolników ze wsi Dąbrowa – Łazy, lecz unikał wyrazistych odpowiedzi, podkreślając, że dużo zależeć będzie od negocjacji, a te w dziedzinie rolnictwa na pewno nie będą łatwe. Ponownie Piotr Sadziński:

00:20