Partia Kornela Morawieckiego zleciła warszawskiemu przedsiębiorcy remont swojej siedziby, a następnie nie zapłaciła mu ani grosza – donosił Onet w kwietniu. Teraz prokuratura informuje o wszczęciu postępowania w tej sprawie.

Janusz Kulesza, właściciel firmy, która przeprowadziła remont siedziby Wolnych i Solidarnych, złożył w kwietniu w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez posła Kornela Morawieckiego. 

W piśmie do prokuratury dowodził, że partia od początku nie miała zamiaru zapłacić mu za pracę. Opisał także spotkanie z dyrektorem z PKO BP, który miał mu zasugerować spłatę należności z własnych pieniędzy z pominięciem faktur.

Teraz śledczy poinformowali, że "Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła dochodzenie w sprawie doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem Janusza K.  w związku z podpisaną w sierpniu 2017 r. umową o wykonanie robót budowlanych w lokalu biurowym położonym w Warszawie przy ul. Wiejskiej (tam mieści się siedziba partii Kornela Morawieckiego - red.) i nie uiszczeniem należności za wystawione przez przedsiębiorcę faktury".

Jak dodają przedstawiciele prokuratury, postępowanie dowodowe jest w toku, prowadzone jest "w sprawie".

"Na etapie czynności sprawdzających m.in. dokonano oględzin akt sądowych sprawy cywilnej, przesłuchano w charakterze świadka zawiadamiającego oraz uzyskano od niego dodatkową dokumentację, o którą się zwrócił prokurator" - poinformowali śledczy.