"Proszę o pomoc, proszę wyważyć drzwi… jesteśmy otumanieni, czegoś się napaliliśmy" - takie telefoniczne wezwanie odebrał w poniedziałkowe popołudnie dyżurny Komendy Powiatowej Policji w zachodniopomorskim Choszcznie. Nie był to głupi żart. Z prośbą o pomoc dzwoniła 24-letnia mieszkanka gminy Choszczno.

Na miejsce pojechali policjanci i pogotowie ratunkowe. Wyważanie drzwi nie było konieczne. W mieszkaniu funkcjonariusze zastali 24-latkę, dwoje jej dzieci w wieku dwóch i trzech lat oraz partnera kobiety.

Mężczyzna przez kila minut stał w miejscu nieruchomo i nie był w stanie logicznie odpowiedzieć na zadawane mu pytania. Jak podaje policja, jedyne wypowiedziane przez niego zdanie brzmiało: Wystrzeliło mi mózg.

Jego partnerka, choć również mocno otępiała, była w lepszym stanie. Kobieta stwierdziła, że nieznajomy mężczyzna poczęstował ich dopalaczami. Po wypaleniu bliżej nieokreślonego suszu roślinnego ona i jej konkubent poczuli się źle. Oboje zostali przewiezieni do szpitala na obserwację. Dzieci przekazano pod opiekę babci.

Sprawą nieodpowiedzialnych rodziców zajmie się sąd rodzinny.

(edbie)