"Nie stać nas dzisiaj na powszechne finansowanie przez państwo zabiegów in vitro" - powiedział Donald Tusk. Premier dodał, że gdyby NFZ refundował in vitro, mogłoby wtedy zabraknąć pieniędzy na procedury ratujące życie.

Dzisiaj, tak sądzę, nie stać nas jeszcze na powszechne finansowanie procedury, ale na pewno będziemy pilnowali tego, żeby jej nikt nie zakazywał czy nie utrudniał - tłumaczył Tusk.

Jak dodał, gdyby chcieć dzisiaj zagwarantować pełną odpłatność za procedury in vitro, to pochłonęłoby to "gigantyczne kwoty". Setki milionów, jeśli nie miliardy trzeba by zapewnić na finansowanie tych procedur. (...) Dzisiaj, w mojej ocenie, powszechna, pełna odpłatność dla wszystkich, którzy są zainteresowani tą procedurą, byłaby niezwykle ryzykowna z punktu widzenia możliwości płacenia na inne procedury, w tym te ratujące życie - ocenił Tusk.

Musimy nazywać rzeczy po imieniu: każde prawo wprowadzone w kwestii in vitro będzie oznaczało regulacje, które ograniczą pewne swobody dzisiaj zresztą przesadne, jeśli chodzi o niektóre elementy procedury in vitro - podkreślił premier.

Szef rządu skomentował również pomysł, aby ws. in vitro wprowadzić program pilotażowy, dla części osób chcących poddać się takim zabiegom. Nie wiem, czy to jest do końca fair, powiedzieć większości: dla was nie ma pieniędzy i tylko wytypować mniejszość, która by miała finansowanie z tego tytułu - powiedział.