Narodowy Fundusz Zdrowia obniża wyceny leczenia zaćmy. "Co gorsza, im bardziej skomplikowana procedura, tym cięcia są wyższe" - mówi "Gazecie Polskiej Codziennie" prezes Polskiego Związku Niewidomych Anna Woźniak-Szymańska.

Jak wylicza "GPC", lecznice i szpitale dostaną nawet o 1/3 pieniędzy mniej niż obecnie. Na przykład, jeżeli dziś NFZ płaci klinice, która ma podpisaną umowę z Funduszem, za zabieg z powikłaniami ponad 3 tys. zł, to w 2014 r. dostanie ona ok. 2 tys. złotych.

W rezultacie placówki będą przeprowadzały zabiegi, używając materiałów medycznych starszej generacji, ewentualnie zaoszczędzą na personelu - zauważa "Codzienna".

NFZ traktuje osoby niewidome i niedowidzące po macoszemu - ocenia prezes PZN. Fundusz przeznacza skandalicznie niskie środki na rehabilitację wzroku - podkreśla Woźniak-Szymańska. A chodzi o kompleksową pomoc chorym, którą prowadziliby okuliści, psychologowie, a także specjaliści w zakresie poruszania się i wykonywania podstawowych czynności życiowych. Kiedy ktoś straci wzrok, musi nauczyć się żyć samodzielni - wyjaśnia szefowa Związku.