W obawie przed zamieszkami brytyjskie władze przedłużyły obowiązujący w

mieście zakaz zgromadzeń i marszów. Ostatnio do Dover przybyła

rekordowa liczba emigrantów z Albanii, Afganistanu i Turcji. Kilka razy

dochodziło między nimi a mieszkańcami miasta do poważnych awantur.

Rannych zostało 11 osób. Sytuacja może się jednak pogorszyć, ponieważ

przeciwko napływowi uchodźców chce protestować skrajnie prawicowy Front

Narodowy a jego członkowie zapowiedzieli, że nie podporządkują się

zakazowi brytyjskich władz.