Na japońskiej Okinawie rozpoczął się szczyt siedmiu najbardziej uprzemysłowionych państw i Rosji.

Przywódcy grupy G-8 będą rozmawiać między innymi na temat światowych cen ropy, handlu, AIDS i genetycznie modyfikowanej żywności. Na razie jednak dyskutowana jest sprawa zagranicznego zadłużenia Rosji. Obserwatorzy uważają, że rozmowy, prowadzone bez udziału rosyjskiego prezydenta Władimira Putina, zaowocują nie tyle redukcją rosyjskiego długu, co ustaleniem nowych warunków jego spłaty. Rosja jest winna zachodnim bankom państwowym, zrzeszonym w Klubie Paryskim, 150 miliardów dolarów.

Miejsce Rosji w szeregu

Putin dołączy do elitarnego grona dopiero podczas uroczystego obiadu - faktycznej inauguracji szczytu. Takie potraktowanie gospodarza Kremla bywa odczytywane jako dawany przez najbogatszych znak, który z krajów grupy G-8 jest jej członkiem jedynie ze względów geopolitycznych. Sam Putin ma zamiar domagać się w Okinawie uznania Rosji za równoprawnego partnera - będzie słuchany tym uważniej, że przybywa do Japonii bezpośrednio po wizytach w Chinach i Korei Północnej.

Posłuchaj relacji specjalnego wysłannika RMF FM na Okinawę, Grzegorza Dobieckiego:

Clinton myślami w Camp David

Szczyt na Okinawie jeszcze się na dobre nie rozpoczął, a prezydent USA Bill Clinton już myśli o skróceniu swego pobytu w Japonii. Zgodnie z wcześniejszymi planami Clinton miał opuścić wyspę w niedzielę wieczorem. Rzecznik Białego Domu Joe Lockhart poinformował jednak, że amerykański przywódca chce jak najszybciej wrócić do Camp David, gdzie od ponad tygodnia trwa izraelsko-palestyński szczyt pokojowy. Są już pierwsze oznaki porozumienia. Według jednego ze współpracowników izraelskiego premiera Ehuda Baraka, zgodził się on na wspólny, izraelsko-palestyński zarząd nad wschodnią częścią Jerozolimy. Pod nieobecność Clintona rolę mediatora w Camp David pełni amerykańska sekretarz stanu Madeleine Albright.

10:25