Jak szacuje Polskie Towarzystwo Ochrony Ptaków, na Warmii i Mazurach jest tej wiosny o około jedną trzecią mniej bocianów, niż w poprzednich latach. Co roku po sezonie lęgowym były ich ponad 3 tysiące. W tym roku ta liczba na pewno będzie mniejsza.

W Żywkowie na Warmii, czyli w wiosce zwanej "bocianią stolicą Polski", widać sporo pustych gniazd. Choć dla przypadkowego obserwatora liczba bocianów i tak jest zaskakująco duża, to mieszkańcy są zgodni - ptaków jest wyraźnie mniej, niż w poprzednich latach.

Ornitolodzy szacują, że jak na razie przyleciało około 30 par - o kilkanaście mniej, niż było tu rok temu. Część bocianów ginie w drodze do Polski, ale najprawdopodobniej do przylotów mogą też zniechęcać realizowane za unijne pieniądze zalesienia pól, które powodują, że bocianom trudniej znaleźć pożywienie - mówi Piotr Hryszko z Polskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków.

Mieszkańcy Żywkowa liczą na to, że bocianów będzie więcej - teoretycznie ptaki mogą przylecieć do Polski nawet w maju. Ale wtedy nie zdążą złożyć jaj, więc bocianów będzie w tym roku wyraźnie mniej, niż w ubiegłych latach.