MSWiA sprawdzi, czy nowe policyjne mundury nie są łatwopalne. Kontrole zapowiedziano po tym, jak w miejscowości Komorze w Wielkopolsce dwóch policjantów zostało oblanych benzyną i podpalonych przez mężczyznę, któremu komornik miał zająć samochód.

Podczas kontroli zostanie sprawdzone przede wszystkim, czy policyjne mundury zostały wykonane zgodnie ze specyfikacją w zamówieniu, czyli czy błędu nie popełnił producent. Ponadto - po raz kolejny - ma być zbadany sam materiał. Będą jeszcze raz sprawdzone, aczkolwiek były już sprawdzane, oceniane, testowane i spełniają wszelkie normy. Ale będziemy jeszcze raz sprawdzać - mówi reporterowi RMF FM Mariuszowi Piekarskiemu wiceszef MSWiA Adam Rapacki.

Jak dodaje, nowe mundury zostały tak zaprojektowane, by były przede wszystkim wytrzymałe i wygodne. Według Rapackiego, to najwyższa światowa klasa, choć na pewno nie są ognioodporne. Funkcjonariusze policji nie są strażakami, nie gaszą pożarów. Tam jest potrzebny strój azbestowy - podkreśla wiceminister.

Jak ustalił nasz reporter, testy mundurów wykona resortowy Instytut Technologii Bezpieczeństwa. Jeśli okażą się wadliwe, MSWiA będzie mieć spory kłopot, bo do policjantów trafiło już 30 tysięcy kompletów nowych mundurów.

Kontrole policyjnego umundurowania zapowiedziano po wydarzeniach w wielkopolskiej miejscowości Komorze. 47-latek oblał tam benzyną i podpalił dwóch policjantów. Został już zatrzymany. Odpowie za czynną napaść na funkcjonariuszy i spowodowanie u nich obrażeń ciała. Grozi mu do 10 lat więzienia.

Policjanci trafili do szpitala. Jeden został już wypisany do domu, drugi ma poparzoną twarz, szyję i klatkę piersiową.