Prawie 1,4 mld złotych od połowy zeszłego roku wydało Ministerstwo Obrony Narodowej na wyposażenie polskich żołnierzy w Afganistanie. Szef resortu Bogdan Klich podsumował realizację tak zwanego pakietu afgańskiego.

Z tych pieniędzy resort kupił 5 śmigłowców Mi-17 oraz sfinansował dostawę Rosomaków. W tym roku do Afganistanu trafiło ich 60. Nasi żołnierze dysponują już więc 130 tego typu transporterami opancerzonymi.

Kolejny znaczący zakup, to bezzałogowe systemy rozpoznawcze. Mamy po pięć bezzałogowców mogących patrolować polską prowincję w dzień i w nocy - w styczniu do Ghazni ma trafić jeszcze jeden taki zestaw.

Oprócz wzmocnienia za polskie pieniądze wspomagają nas też Amerykanie. Dostarczyli między innymi 60 swoich pojazdów opancerzonych odpornych na miny. Dotarli też obiecani żołnierze. Mieli objąć cztery dystrykty, niestety są na razie w dwóch - mówi minister Klich.

Będziemy czekać realizację ich obietnic. Jesteśmy gotowi być w Giro jeszcze przez jakiś czas, a dopiero potem przekazać Amerykanom, jak będą gotowi przejąć ten dystrykt. A to by oznaczało wzmocnienie amerykańskiego batalionu o ok. 300 żołnierzy - wyjaśnia Bogdan Klich.

Mieliby dotrzeć w przyszłym roku. Dziś pod polskim dowództwem w prowincji Ghazni służy 800 wojskowych z USA.