Minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował, że przewodniczący Porozumienia Rezydentów Wojciech Szaraniec odrzucił zaproszenie na spotkanie, które miało odbyć się o godz. 9:00 w siedzibie resortu. Szaraniec zaproponował z kolei inny termin i miejsce: środę w Karpaczu.

Na 11 września planowany jest w Warszawie duży protest pracowników ochrony zdrowia. Jeszcze na początku sierpnia przedstawiciele samorządów zawodów medycznych i związków zawodowych zrzeszonych w branży ochrony zdrowia poinformowali o powołaniu Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego. Uzasadniali, że chcą wspólnie zaangażować się w działania mające na celu m.in. poprawę warunków pracy i wynagrodzeń. 

Komitet postuluje m.in. znacznie szybszy i większy niż planowany wzrost nakładów na system opieki zdrowotnej (do wysokości 8 proc. PKB), zwiększenie wynagrodzeń pracowników ochrony zdrowia (do poziomów średnich w OECD i UE względem średniej krajowej) i zwiększenie liczby pracowników pracujących w systemie.

Szef resortu zdrowia Adam Niedzielski zaprosił na godz. 9:00 do ministerstwa przewodniczącego Porozumienia Rezydentów Wojciecha Szarańca. We wpisie na Twitterze Niedzielski przekazał jednak, że do spotkania ostatecznie nie doszło. 

"Szkoda, że z głośnych słów Wojciecha Szarańca 'minister nie chce się ze mną spotkać' została pustka. Moje zaproszenie zostało odrzucone. Tu chyba nie chodzi o dialog" - napisał szef MZ.

Z kolei Szaraniec w niedzielę za pośrednictwem Twittera zwrócił się do szefa MZ o spotkanie w środę w Karpaczu, podczas Forum Ekonomicznego. "Mimo szczerych chęci jak najszybszego spotkania ponownie proponuję rozmowę w środę 8.09.2021 w Karpaczu. Nie godzę się na nawiązywanie dialogu bez udziału wszystkich przedstawicieli komitetu protestacyjno-strajkowego" - napisał Szaraniec.

Dziś poznamy szczegóły ws. sobotniej manifestacji

Okręgowa Izba Lekarska w Warszawie jeszcze dziś ma przedstawić szczegóły planowanej na sobotę manifestacji pracowników ochrony zdrowia. Organizatorzy demonstracji, jak informuje dziennikarz RMF FM Michał Dobrołowicz, planują przejście sprzed Ministerstwa Zdrowia przed Sejm. 

Organizacje lekarzy, pielęgniarek i diagnostów rozesłały już do swoich członków komunikaty z hasłem "pokażcie swoje niezadowolenie tam, gdzie są autorzy złej ustawy". Chodzi o ustawę zgodnie z którą wydatki na zdrowie w Polsce za sześć lat wzrosną do 7 proc. PKB. "To za mało. Ponad 8 mln Polaków będzie miało powyżej 65. roku życia i będzie wymagało regularnego dostępu do systemu opieki zdrowotnej" -  podkreśla doktor Artur Drobniak z Naczelnej Rady Lekarskiej.

Jedno z haseł i postulatów demonstracji, którą przygotowują medycy brzmi: jakość w miejsce bylejakości.