25-latek, który bez powodu zasztyletował młodą kobietę przed wejściem do jednej z łódzkich dyskotek, był poczytalny w chwili zabójstwa. Tak wynika z opinii biegłych psychiatrów, którą otrzymali śledczy. Marcin R. przyznał się do zbrodni, ale nie powiedział, dlaczego zasztyletował dziewczynę. Wkrótce do sądu powinien trafić akt oskarżenia. Mężczyźnie grozi dożywocie.

Nie ma podstaw ku temu, aby kwestionować poczytalność Marcina R. Zdaniem biegłych, Marcin R., w chwili popełnienia zarzucanych mu czynów był poczytalny, a zatem miał zachowaną zdolność rozpoznania znaczenia czynów i pokierowania swoim postępowaniem. W ocenie biegłych może on brać udział w toczącym się postępowaniu - powiedział w rozmowie z reporterką RMF FM Agnieszką Wyderką, prokurator Krzysztof Kopania.