Kamil S. skazany na sześć lat więzienia. Mężczyzna w lutym - będąc pod wpływem alkoholu - spowodował śmiertelny wypadek w małopolskiej Skawie. Zginęła w nim 40-latka.

Sąd zastosował najwyższą karę, o jaką wystąpili prokurator i oskarżyciel posiłkowy. Sąd w Nowym Targu nakazał również mężczyźnie wypłatę 40 tysięcy złotych dla każdego z dzieci. Ma także dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.

Lista okoliczności obciążających młodego kierowcę była bardzo długa. Przede wszystkim jechał samochodem będąc pod wpływem alkoholu, nie zwracał uwagi na to, co dzieje się na drodze, przeszło dwukrotnie przekroczył dopuszczalną w tym miejscu prędkość i uciekł z miejsca wypadku, na dodatek próbował potem zacierać jego ślady. Na karze zaważył także jego wcześniejszy wyrok za jazdę po pijanemu. Nie pomogło to, że przyznał się do winy i wyraził skruchę za zabicie matki i jedynej opiekunki dwóch małych dziewczynek.

Jakie okoliczności tragedii

Mężczyzna pędził na drodze, gdzie było ograniczenie prędkości do 30 km/h. Z impetem wpadł na próg zwalniający, stracił panowanie nad samochodem i uderzył w kobietę, która szła poboczem z dwójką dzieci. 40-latka w ostatniej chwili odepchnęła je na bok. Dzieciom nic się nie stało.

Kamil S. był pijany i uciekł z miejsca zdarzenia - nie pomógł rannej matce. Policja namierzyła go szybko - na miejscu wypadku zgubił tablicę rejestracyjną bmw, którym jechał.

(mal)