"Gdyby było głosowanie o Trybunał Stanu dla Beaty Szydło i Andrzeja Dudy, to zagłosowałbym za" - powiedział w piątek, w odpowiedzi na pytania słuchaczy, gość Kontrwywiadu RMF FM, były marszałek Sejmu, senator Marek Borowski. Dlaczego? "Prezydent, nie przyjmując ślubowania od prawidłowo wybranych sędziów, naruszył konstytucję. Pani premier Szydło, odmawiając opublikowania wyroku, niewątpliwie narusza konstytucję. No cóż ja mogę więcej powiedzieć" – tłumaczy polityk.

"Gdyby było głosowanie o Trybunał Stanu dla Beaty Szydło i  Andrzeja Dudy, to zagłosowałbym za" - powiedział w piątek, w odpowiedzi na pytania słuchaczy, gość Kontrwywiadu RMF FM, były marszałek Sejmu, senator Marek Borowski. Dlaczego? "Prezydent, nie przyjmując ślubowania od prawidłowo wybranych sędziów, naruszył konstytucję. Pani premier Szydło, odmawiając opublikowania wyroku, niewątpliwie narusza konstytucję. No cóż ja mogę więcej powiedzieć" – tłumaczy polityk.
Beata Szydło /Rafał Guz /PAP

Rezolucja Parlamentu Europejskiego? Głosowałbym za nią, bo nie zawiera żadnych sformułowań, które są nieprawdziwe - odpowiedział gość RMF FM.

Borowski pytany o to, co zrobiłby na miejscu Marka Kuchcińskiego w sprawie głosowania "na dwie ręce", odpowiedział, że ogłosiłby przerwę, pozwoliłby zebrać podpisy, przedstawić wniosek, który dalej trafiłby na Konwent Seniorów. Dodał, że gdyby był marszałkiem, to poddałby taki wniosek pod głosowanie, "żeby nie było cienia wątpliwości".

Są tacy, którzy nie rozumieją tego, że kierunek, jaki SLD obrało w 2003/2004 roku, był kierunkiem samobójczym. Utworzenie Socjaldemokracji Polskiej miało na celu ratowanie lewicy a nie jej pogrążenie - uważa Marek Borowski. Widać, że od tamtego czasu w każdych kolejnych wyborach lewica otrzymywała coraz mniej głosów - ocenia. Borowski dodaje, że zdarza mu się rozmawiać z Leszkiem Millerem o kondycji polskiej lewicy. Polityczne przyjaźnie? Zdaniem polityka w pewnym momencie zaczynają być obciążeniem. Nigdy nie byłem z stanie z politykami żadnej większej zażyłości osiągnąć. Polityka ma to do siebie, ze jest strasznie brutalna - mówi senator. Dodaje, że nie cieszy go fakt, że koledzy partyjni są jeszcze bardziej na marginesie niż on. Lepiej być w sytuacji, w której miało się rację w swoim czasie, kiedy wołało się wielkim głosem, że lewica idzie w złą stronę. Tylko, że to poczucie racji podszyte goryczą - uważa były marszałek.

W 1985 roku Marek Borowski walczył o demokrację? Brałem udział w różnego rodzaju gremiach, które pracowały nad zmianami w prawie ekonomicznym, w prawie w ogóle, powstał już Trybunał Konstytucyjny. Byłem dość aktywny na tym polu - odpowiada polityk. Dodaje, że ważne jest, żeby ze swojej przeszłości wyciągać wnioski. Kiedy patrzę dziś na niektórych polityków PiS, którzy wtedy, np. jak pan Piotrowicz, byli prokuratorami i dziś pouczają, czym jest demokracja, to oni żadnych wniosków nie wyciągnęli z przeszłości. Ja przynajmniej postarałem się takie wnioski wyciągnąć - komentuje.

Gość Kontrwywiadu pytany o to, co myśli o określeniu "bankster", odpowiedział: "To ładne określenie". Jednak, zdaniem Borowskiego, każda taka generalizacja jest bez sensu. Są bankierzy, bankowcy, którzy zachowują się w sposób nieuczciwy wobec klientów, naciągają ich i nie uświadamiają o ryzyku. Takich bym nazwał banksterami - mówił senator.

Zobacz, jak Marek Borowski odpowiadał na pytania Konrada Piaseckiego w Kontrwywiadzie RMF FM