W środę przed sądem w Słubicach miał się rozpocząć proces lidera "Samoobrony", oskarżonego o zorganizowanie blokady granicy w Świecku, w styczniu ubiegłego roku. Procesu jednak nie będzie, bo zachorował adwokat Leppera.

Jutro przed sądem w Słubicach miał rozpocząć się proces Andrzeja Leppera. Prokuratura zarzuca mu zorganizowanie blokady przejścia granicznego w Świecku w styczniu zeszłego roku. Ponieważ Lepper unika sądów, sędzia zdecydował o zatrzymaniu chłopskiego przywódcy i doprowadzenia go na salę rozpraw. Tak się jednak nie stanie. Andrzej Lepper jest w Bydgoszczy i to właśnie tamtejsza policja powinna zatrzymać lidera "Samoobrony". Co ciekawe, o postanowieniu słubickiego sądu bydgoska policja dowiedziała się od dziennikarzy!

Cytat

Ja nie miałem zamiaru absolutnie ukrywać się przed nikim
Andrzej Lepper
Komendant wojewódzki w Bydgoszczy, aby potwierdzić tę informację krótko po 13:00 dzwonił do Słubic. Rzecznik komendanta, Jacek Krewczyk powiedział, że sąd w Słubicach nie chciał, by kandydata na prezydenta aresztowano w Bydgoszczy. Tak zażyczył sobie sędzia.

Tymczasem adwokat Leppera jest chory i przedstawi zwolnienie lekarskie. Oskarżony nie zgadza się na wyznaczenia zastępstwa - i z tego powodu w dniu jutrzejszym rozprawa w Słubicach się nie odbędzie. Andrzej Lepper zapowiedział jednak, że w sądzie się zjawi - tylko po to, aby usłyszeć kiedy będzie wyznaczony termin następnej rozprawy.

16:00