Izraelski Sąd Najwyższy położył kres 6-letniej batalii prawnej i uznał nieortodoksyjne przyjmowanie judaizmu. Warunek: religię trzeba przyjąć na terenie Izraela. Decyzję sądu skrytykowali ortodoksi.

Orzeczenie ma zasadnicze znaczenie, gdyż od tej interpretacji zależy, kto może być uznany formalnie za Żyda i automatycznie uzyskać izraelskie obywatelstwo.

Zgodnie z dotychczasową praktyką, Izrael uznawał przejście na judaizm, gdy akt ten został dokonany w obecności ortodoksyjnych rabinów na terenie samego Izraela.

Osoby, które przyjęły judaizm poza granicami Izraela w obecności nieortodoksyjnych rabinów, bądź w samym Izraelu bez udziału ortodoksyjnych rabinów, mogły liczyć na uzyskanie obywatelstwa tylko w ramach tzw. prawa powrotu.

Decyzja sądu została natychmiast skrytykowana przez ortodoksów. Lider partii Szas, Eli Jiszaj określił decyzję sądu mianem \"katastrofy\", uznając iż jest ona wymierzona w społeczność żydowską.

Część rabinów ostrzegła, że teraz Izrael może czekać fala pozornych nawróceń na judaizm zagranicznych robotników, którzy w ten sposób będą chcieli otrzymać obywatelstwo i tym samym możliwość legalnej pracy.