Ktoś musi mieć ciemno, by mógł mieć jasno ktoś. Do takiego wniosku doszły władze gminy Biskupiec na Warmii, które muszą uzbierać pieniądze na oświetlenie. Wprowadziły więc plan oszczędnościowy, który pozwoli zachować w gminnej kasie 70 tysięcy złotych rocznie.

Od kilku tygodni latarnie na terenie gminy gasną równo o 23, bo samorząd musi zacząć płacić za oświetlenie nowego odcinka drogi krajowej numer 16 oraz gminnego orlika. Budżet mamy już tak dopięty, że staramy się szukać oszczędności na wszystkim - tłumaczy zastępca burmistrza Biskupca Kamil Kozłowski.

Mieszkańców te argumenty jednak nie przekonują. Powinno się świecić. Musimy dbać o bezpieczeństwo. Tych lamp nie jest przecież tak wiele - mówi sołtys wsi Lipowo Dariusz Wiśniewski. Akurat w Lipowie mieszkańcy dobrze pamiętają ciemne noce, bo po upadku PGR-ów w ogóle nie było tam latarń. Gmina funduje im teraz powrót do przeszłości.