Największy partner koalicyjny premiera Ehuda Baraka, religijna partia Szas, postanowiła opuścić rząd.

48 godzin - tyle czasu ma gabinet Baraka na zażegnanie kryzysu w koalicji. Jeśli nie uda się mu to, decyzja o odejściu czterech ministrów reprezentujących Szas uprawomocni się.

Partia Szas - Sefardyjska Partia Strażników Tory - już w ubiegłym tygodniu postanowiła opuścić koalicyjny rząd Baraka. Decyzja spowodowana została nieprzyznaniem jej z budżetu dotacji dla szkół religijnych. Sekretarz generalny partii Szas Raphael Pinhasi zasugerował jednak, że nie wszystko jest jeszcze przesądzone. "Wszystko zależy teraz od premiera Baraka. Jeśli będzie chciał, przerwiemy rozmowy i uszanujemy jego decyzję definitywnie wycofując się z koalicji. Jeśli jednak w ciągu najbliższych 48 godzin premier będzie chciał z nami zawrzeć porozumienie i pójść na pewne ustępstwa, jesteśmy gotowi do negocjacji" - oświadczył Pinhasi.

Odejście mającej w Knesecie 17 mandatów partii Szas z koalicji rządzącej dla gabinetu Baraka oznaczałoby utracenie większości w parlamencie na krótko przed planowanym na wrzesień sfinalizowaniem porozumienia pokojowego z Palestyńczykami. Zdaniem większości obserwatorów może to zmusić Baraka do powołania mniejszościowego rządu. To zaś całkowicie zablokuje jakiekolwiek możliwości manewru premiera, także w rokowaniach z Palestyńczykami.

Wiadomości RMF FM 22:45