W Krakowie może zabraknąć długo oczekiwanych zmian w kursowaniu autobusów i tramwajów - informuje "Dziennik Polski". Miasto ma kłopoty finansowe, a jego dług względem Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego sięga 57 milionów złotych.

W tym roku miasto spłaci tylko połowę tej kwoty. Do oddania pozostanie więc prawie 30 milionów złotych, czyli tyle, ile miało kosztować wprowadzenie zmian w komunikacji miejskiej. Oczekiwane od dawna nowe rozwiązania miały zwiększyć częstotliwość kursowania autobusów i tramwajów.

Możliwe jednak, że z powodu zaciskania pasa komunikacja miejska nadal będzie poruszać się po trasach wyznaczonych 12 lat temu, choć od tego czasu wiele się zmieniło - powstały nowe osiedla, szkoły, przedszkola.