Partyjni aktywiści Samoobrony chcieli dotrzeć ze swoją ideologią do przedszkoli, rozdając podręczniki dla sześciolatków. Ale się przeliczyli - nikt książek z logo partii na okładce nie przyjął.

Dyrektorzy przedszkoli uznali, że dzieci nie powinny być „atakowane” takimi partyjnymi obrazkami: Dzieci bardzo szybko chłoną w tym wieku. Na pewno to się utrwala - powiedziała RMF szefowa przedszkola nr 15 w Łomży.

Książki pozostały więc w biurze partii – mogą z nich teraz skorzystać działacze. A dowiedzą się z nich np., że nie można kłamać, a do ludzi trzeba odnosić się z życzliwością i szacunkiem.