Bronisław Komorowski zapowiedział w Płocku, że jeśli zostanie wybrany na prezydenta, to powoła Radę Zdrowia Publicznego. Według marszałka Sejmu, powołanie takiej rady miałoby pomóc w reformowaniu służby zdrowia. Kandydat PO chciałby zaprosić do Rady zarówno prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, jak i szefa SLD Grzegorza Napieralskiego.

Szef SLD Grzegorz Napieralski powiedział po zakończeniu "okrągłego stołu" ws. służby zdrowia, że zaproponował jego uczestnikom, by eksperci ze wszystkich czterech klubów parlamentarnych podjęli pracę nad najważniejszymi sprawami dotyczącymi zdrowia.

Zaproponowałem dzisiaj - to zostało przez wszystkich przyjęte - aby w tej chwili pracowali eksperci wszystkich klubów parlamentarnych (PO, PiS, Lewicy, PSL), aby złożyli swoje propozycje, tak by eksperci wszystkich sił politycznych dopracowali najważniejsze sprawy, które trzeba załatwić i rozwiązać w sprawie służby zdrowia - powiedział Napieralski dziennikarzom w Sejmie po zakończeniu środowego spotkania.

Po tych pracach - jak mówił - zorganizuje ponowne spotkanie.

Napieralski powiedział, że cieszy się, iż idea rozmowy bez legitymacji partyjnej, bez podziałów politycznych doszła do skutku. Dodał, że żałuje, że na spotkaniu nie pojawił się premier Donald Tusk oraz marszałek Sejmu Bronisław Komorowski.

W spotkaniu uczestniczył Jarosław Kaczyński (PiS), Waldemar Pawlak (PSL) oraz minister zdrowia Ewa Kopacz.

Pawlak i Kaczyński: potrzebny kompromis ws. służby zdrowia

Liderzy PiS i PSL, Jarosław Kaczyński i Waldemar Pawlak, powiedzieli po zakończeniu spotkania ws. służby zdrowia, że polityczny kompromis w tej sprawie jest Polsce bardzo potrzebny.

Kaczyński po spotkaniu nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Powiedział tylko, że było ono pożyteczne i wyraził nadzieję, że kiedyś uda się doprowadzić do politycznego kompromisu w kwestii służby zdrowia.

Z kolei wicepremier Pawlak zaznaczył, że uczestnicy spotkania zadeklarowali, iż są gotowi doprowadzić do porozumienia w zakresie rozwiązań systemowych usprawniających

funkcjonowanie ochrony zdrowia. To jest na pewno bardzo cenne i bardzo potrzebne, ponieważ do tej pory wokół tej sprawy toczono wojny i wojenki często na terenach i tematach pobocznych - zaznaczył.

Według Pawlaka najważniejsze jest, żeby znaleźć dobre rozwiązania, które sprawią, że pacjenci nie będą musieli stać w upokarzających kolejkach do lekarzy. Dlatego, jak dodał, uczestnicy "okrągłego stołu" ustalili ramy przyszłej dyskusji na ten temat. "Teraz eksperci doprecyzują zakresy propozycji i konkluzji, tak żeby można na poziomie politycznym zapisać warunki tego kompromisu politycznego" - mówił.

Pawlak nie krył żalu, że w spotkaniu nie wzięli udziału liderzy wszystkich ugrupowań parlamentarnych. Inicjator spotkania, szef SLD Grzegorz Napieralski zaprosił do "okrągłego stołu" szefów wszystkich ugrupowań zasiadających w Sejmie i kandydatów, którzy weszli do drugiej tury. W spotkaniu uczestniczył Kaczyński, Pawlak oraz minister zdrowia Ewa Kopacz. W rozmowach nie wzięli natomiast udziału szef PO, premier Donald Tusk i kandydat tej partii na prezydenta Bronisław Komorowski.

Pawlak wyraził też nadzieję, że "okrągły stół" nie jest tylko inicjatywą związaną z kampanią wyborczą. Mam nadzieję, że nie tylko w czasie kampanii wyborczej, ale po kampanii wyborczej ten zapał kompromisu i konkluzji politycznych nie wygaśnie - dodał.

Kopacz: Problemami służby zdrowia zajmie się zespół ekspertów

Wyznaczeni przez poszczególne kluby parlamentarne eksperci stworzą zespół, który opracuje rozwiązania problemów służby zdrowia. Ustalono to podczas posiedzenia "okrągłego stołu". Takie informacje podała Ewa Kopacz.

Jarosław Kaczyński zadeklarował, że będzie współpracował i ja to przyjęłam za dobrą monetę - dodała minister zdrowia. Zaznaczyła, że prezes PiS zaproponował m.in. projekt ustawy o sieci szpitali, którego przyjęcie - jej zdaniem - mogłoby doprowadzić do likwidacji ok. 200 placówek.

Co do tego, że taka archaiczna postać jak SP ZOZ-y powinna być zmieniona, jest zgoda. Ale ja się nie zgadzam na likwidację szpitali, na likwidację łóżek, zwolnienia pielęgniarek i lekarzy - mówiła Kopacz. Podkreśliła, że szpitali nie należy likwidować, zwłaszcza w sytuacji, gdy społeczeństwo się starzeje; zależy dać tym placówkom pomoc państwa, żeby się racjonalnie oddłużyły, ale nie za darmo, jak było do tej pory.