Policja zatrzymała siódmą osobę zaangażowaną w porwanie 20-latki we Wrocławiu. To znajomy rodziny. Wcześniej sąd zdecydował o aresztowaniu trzech porywaczy kobiety. Zleceniodawców - matkę, brata i znajomego kobiety - zwolniono do domu. Wszystkim grozi do pięciu lat więzienia.
Matka dziewczyny tłumaczyła śledczym, że musiała zlecić to porwanie, ponieważ nie mogła się zgodzić na sposób, w jaki jej córka traktowana jest przez swojego przyjaciela. Kobieta mieszkała z nim we Wrocławiu.
Trzej napastnicy, którzy w piątek nad ranem wpadli do mieszkania 20-latki i wyciągnęli ją stamtąd siłą, mieli za zadanie przywieźć ją z powrotem do domu, do niewielkiej miejscowości na Dolnym Śląsku. Dziewczyna została odnaleziona po kilku godzinach od porwania. Była cała i zdrowa, ale bardzo przestraszona.
Matce porwanej dziewczyny, jej bratu, a także porywaczom i mężczyźnie, który im pomagał grozi pięć lat więzienia.
