Emerytowany pilot wojskowy prowadzący zajęcia jako instruktor oraz jego uczeń - to ofiary katastrofy awionetki na lotnisku w Radawcu koło Lublina. Samolot rozbił się 500 metrów od płyty lotniska, zaledwie dwie minuty po starcie.

Byłem w mieszkaniu. Usłyszałem huk. Mamy szosę, myślałem, że to przyczepa samochodu ciężarowego stuknęła - powiedział jeden ze świadków wypadku. Lecę za stodołę, a tam się pali samolot. 10 metrów za stodołą - zaznaczył drugi z mieszkańców miejscowości Radawiec.

Awionetka po uderzeniu o ziemię stanęła w płomieniach. O zdarzeniu powiadomiono Komisję Wypadków Lotniczych.