Kamień milowy dla Rosji - tak o wczorajszym zaprzysiężeniu Władimira Putina na prezydenta pisze brytyjski "Guardian".

Dziennik zwraca uwagę, że w momencie, gdy w Moskwie trwały wystawne uroczystości, w Czeczenii siły federalne przeprowadzały naloty na pozycje partyzantów.

"Putin będzie dla Rosji swego rodzaju stabilizatorem. Rozpoczyna wielką inwentaryzację kraju. Jego zadaniem jest poukładanie wszystkiego tak, by znalazło się na właściwym miejscu" - pisze o rosyjskim prezydencie "The Times". Dodaje, że nowy rosyjski rząd będzie się musiał skupić głównie na gospodarce. Dziennik nie ma wątpliwości, że rządząc Rosją Putin będzie polegał głównie na swych starych znajomych z KGB. I tak prezydent Władmir Putin przedstawi Dumie swego kandydata na nowego premiera już za dwa dni. Choć przewodniczący niższej izby rosyjskiego parlamentu Giennadij Sielezniow mówi, że nie wiadomo czyje nazwisko znajdzie się w prezydenckim liście do Dumy, to powszechnie uważa się, iż będzie to Michaił Kasjanow. Wczoraj tuż po zaprzysiężeniu na prezydenta, Putin mianował go, pełniącym obowiązki premiera. De facto Kasjanow szefował rosyjskiemu rządowi od końca grudnia ubiegłego roku, kiedy Putin przejął od Borysa Jelcyna, obowiązki prezydenta.

"Daily Telegraph" zauważa z kolei, że choć podczas inauguracji, z ust Putina padły wielkie obietnice przekształcenia Rosji w silne, wolne i bogate państwo, to wciąż nie wiadomo w jaki sposób Putin chce tą wizję zrealizować. Że mu się to uda wydają się nie mieć żadnych wątpliwości Niemcy. Berlińska prasa zgodnie podkreśla, że Putin chce twardej Rosji i będzie teraz działał konsekwentnie. Putin jest w Niemczech osobą szanowaną, postrzegany jest jako człowiek "z głową".

Wiadomości RMF FM 09:45

Ostatnia zmiana 10:45