"Musi być więcej wojska; nie mówię, że tak dużo jak kiedyś. Ale musi być wystarczająco dobrze uzbrojone, żeby napad na Polskę oznaczał prawdziwą wojnę, a nie jakieś tam interwencje, nie jakiś incydent" - mówił w Braniewie prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński. "To nie krasnoludki, ale Rosja może nas zaatakować" – dodał.

Gdy będziemy mieli siły zbrojne na odpowiednim poziomie, będziemy mogli czuć się bezpiecznie i będzie to podnosiło naszą pozycję i prestiż na arenie międzynarodowej w każdej dziedzinie - stwierdził były premier. Dodał, że jego ugrupowanie nie sprzeciwia się stacjonowaniu w naszym kraju wojsk innych państw. Powinni być to Amerykanie, bo tylko takich wojsk się boi Rosja - podkreślił

Jarosław Kaczyński odniósł się także do polityki międzynarodowej rządu Tuska, którą nazwał "jedną wielką klęską". Polityka chodzenia na czworakach zawsze się źle kończy. My się podniesiemy na dwie nogi - zapewnił. Zapowiedział też, że rządy PiS przyniosą "obronę polskich interesów".

(mn)