"Nie będzie żadnego stanu wyjątkowego w Rosji. Powtarzam
- nie będzie. Podejmiemy jednak zdecydowane działania w Północnym
Kaukazie, by przywrócić porządek w Dagestanie i innych regionach."
Rosyjski prezydent Borys Jelcyn zdecydowanie zdementował krążące w
Moskwie pogłoski, że w związku z walkami w Dagestanie może dojść do
wprowadzenia stanu wyjątkowego w Rosji. Możliwości takiej nie wykluczał
jeszcze kilka dni temu pełniący obowiązki premiera Vladimir Putin.
Polityczni przeciwnicy prezydenta Jelcyna obawiali się, że może on
wykorzystać kryzys w Dagestanie jako pretekst do wprowadzenia stanu
wyjątkowego i odwołania zarówno grudniowych wyborów parlamentarnych,
jak i przyszłorocznych - wyborów prezydenckich.
Walki w Dagestanie trwają już od prawie dwóch tygodni, od kiedy
islamscy buntownicy przedostali się do republiki z terytorium Czeczenii
i przejęli kontrolę nad kilkoma wioskami. Moskwa zmobilizowała
do walki z islamistami znaczne siły. Według Ministerstwa Spraw
Wewnętrznych w starciach zginęło już co najmniej czterystu islamskich
powstańców.