"To urzędnicy, a nie politycy powinni prowadzić nasze negocjacje z Unią Europejską" - mówi nam szef polskiej dyplomacji Bronisław Geremek.

Według ministra zgłaszany przez prezydenta Kwaśniewskiego i byłego premiera Jana Krzysztofa Bieleckiego pomysł włączenia przedstawicieli opozycji do zespołu negocjatorów nie jest dobry.

W wywiadzie prasowym Bielecki stwierdził, że Zachód spodziewa się po-wyborczej zmiany ekipy rządzącej i dlatego w rozmowach o przyjęciu Polski do Unii zaczyna "grać na czas". Właśnie z tego powodu - mówi były premier - do rządowych negocjatorów powinni dołączyć politycy opozycji, by uniemożliwić europejskim urzędnikom zwlekanie z decyzjami. "Włączenie polityków do negocjacji wymagałoby od nich politycznej odpowiedzialności, a to nie jest potrzebne" - powiedział nam minister Geremek:

Pomysł włączenia opozycji do negocjacji krytykuje też były szef Komitetu Integracji Europejskiej Ryszard Czarnecki. Nazywa go dziwacznym i twierdzi, że rozszerzenie Unii Europejskiej nie zależy od sytuacji politycznej w Polsce:

Do reform wewnętrznych w Unii wciąż daleko. Między innymi dlatego Polska ogłosiła ostatnio, że nie będzie już zacięcie walczyć o szybkie podanie daty naszego członkostwa. Zastrzegła jednocześnie, że nie zwolni tempa własnych przygotowań. Ma temu służyć między innymi powołanie sejmowej apolitycznej spec-komisji do spraw integracji z Unią. Jak się dowiadujemy, kandydatem na szefa tej komisji jest Bronisław Geremek. Nieoficjalną informację powtarzaną w sejmowych kuluarach potwierdził w rozmowie z naszym reporterem były szef Komitetu Integracji Europejskiej Ryszard Czarnecki. Odchodzący za kilka dni minister Geremek nie chce na razie rozmawiać o swoich planach. "Zobaczymy w połowie lipca" - mówi szef MSZ.

Wiadomości RMF FM 14:45