Od kilkunastu minut Irlandia nie rości sobie już praw do Ulsteru. Przed chwilą podpisano brytyjsko-irlandzką umowę, na mocy której z konstytucji Republiki Irlandii zniknie zapis wyzwający do zjednoczenia całej wyspy pod rządami Dublinu.

To wynik procesu pokojowego, który toczy się od kilkunastu miesięcy. Irlandczycy zgodzili się zrezygnować z walki o Ulster, bo liczą, że jego mieszkańcy sami prędzej czy później przyłączą swoje tereny do Republiki.

Dzisiejsza ceremonia w Dublinie to kolejne wydarzenie, określone jako "historyczne". Doszło do niego zaledwie kilka godzin po przejęciu władzy w Belfaście przez nowo-powołany rząd Ulsteru z Davidem Trimble na czele. Tak więc obie strony - i Dublin, i Londyn - uczyniły kompromis i zrzekły się części swoich roszczeń. Jak dalej rozwijać się będzie sytuacja w Irlandii Północnej - zależy teraz głównie od samych mieszkańców Ulsteru.

Wiadomości RMF FM 10:45