Spektakularne tragedie - takie jak zamach na moskiewskim lotnisku Domodiedowo - stanowią pretekst do szczególnego rodzaju hakerskiej ofensywy: prób wykradania danych wrażliwych. Tak ekspert z ABW w rozmowie z reporterem komentuje falę groźnych e-maili, która zalała komputery urzędów państwowych i instytucji NATO-wskich.

Światowe tragedie wyjątkowo interesują internautów. Hakerzy swoje e-maile, związane z tymi wydarzeniami, kierują głównie do urzędników państwowych, a informacje budują tak, by były jak najbardziej wiarygodne.

Tragedie są wykorzystywane w celach ataków socjotechnicznych, tak, żeby ludzie otworzyli jak najwięcej informacji, jak najwięcej programów złośliwych, ewentualnie weszli na strony z oprogramowaniem złośliwym - mówi Piotr Durbajło z ABW.

Cyberterroryści za wszelką cenę chcą wzbudzić zaufanie zaatakowanego. Osoba, która otwiera e-mail, częściowo mu zaczyna ufać. Tak naprawdę dzisiejsze ataki w internecie nie są atakami czysto technicznymi, są bardzie socjotechnicznymi, z bardzo dobrze przygotowanym backgroundem od strony atakującego - dodaje ekspert.

Międzynarodowe służby mają już adres źródłowy nadawcy ostatnich zainfekowanych e-maili. Trwa ustalanie tożsamości tego człowieka.