​Tragedia w Hajnówce w województwie podlaskim. Półroczne dziecko miało spaść z wersalki. Chłopiec nie przeżył.

Jak informuje "Gazeta Współczesna", do tragedii doszło we wtorek. 6-miesięczny chłopiec był pod opieką matki. Kobieta wyszła na chwilę na podwórko, by porozmawiać z konkubentem.

Dziecko zostało na wersalce. Najprawdopodobniej przemieściło się na łóżku i wpadło główką w szczelinę między wersalką a ścianą. Kiedy matka wróciła, chłopiec nie dawał oznak życia. Wezwała pogotowie. Niestety, nie udało się go reanimować.

Szczelina miała 22 cm szerokości, 78 cm długości i 42 cm głębokości. Matka przekonywała prokuratora, że zawsze wkładała tam poduszkę - tego dnia jednak przypadkiem umieściła ją inaczej niż zwykle i część szczeliny była odkryta.

Sekcja zwłok zaplanowana jest na piątek.