Nie trzeba zmieniać przepisów - gminy muszą płacić za oświetlenie tras ekspresowych. Taką odpowiedź na poselską interpelację przysłało Ministerstwo Infrastruktury. Posłowie pytali o ewentualne zmiany Prawa Energetycznego. Wraz z rosnącą siecią tras ekspresowych rosną kłopoty małych gmin, których nie stać na opłacanie rachunków za oświetlanie ekspresówek.

Zobacz również:

To dopiero początek - zapowiada autor interpelacji poseł PiS Andrzej Adamczyk. Niestety stopuje go wiceminister infrastruktury Radosław Stępień, który mówi, że Generalna Dyrekcja Dróg też nie ma pieniędzy na oświetlanie tras ekspresowych. Takich kwot do tej pory nie rezerwowano, bo nie ma prawnej podstawy do ich rezerwacji. Dla generalnej dyrekcji dzisiaj problem jest rozwiązany - mówi Stępień.

Inaczej sprawę widzi wójt Zabrodzia Adam Ołdak, któremu podrzucono kilkaset latarni na trasie ekspresowej S8 koło Wyszkowa. Rocznie ta wiejska gmina musi wydać na oświetlenie drogi tyle, ile wynosi wartość wszystkich podatków od rolników z pięciu lat. Dlatego latarnie nie świecą. Można by z części tych latarni w ogóle zrezygnować. Ale niestety na etapie projektowania tej trasy nikt nie uzgadniał ilości latarni i standardów oświetlenia tych dróg - tłumaczy wójt.

Gminy nie wiedzą nawet, czy żarówki będą energooszczędne, a oprócz tego muszą też latarnie remontować - zwraca uwagę na kolejny problem burmistrz Myślenic Maciej Ostrowski. Jednak samorządowcy mogą na razie tylko jedno: płacić.