20 komunistów pod hasłami "Polska to brudna prostytutka NATO" demonstrowało wczoraj przed polską ambasadą w Moskwie. Manifestacja odbyła się w pierwszą rocznicę nalotów NATO na Jugosławię.

Przy tej okazji protestowano też przeciwko zniszczeniu rosyjskiej flagi przed konsulatem w Poznaniu. Podczas pikiety w Moskwie dwaj demonstranci podarli, opluli i podeptali polską flagę.

To akt wandalizmu, któremu należy się zdecydowanie przeciwstawić - w taki sposób premier Jerzy Buzek skomentował wczorajsze wydarzenia w Moskwie.

Tymczasem w związku z jutrzejszymi wyborami rosyjskie MSZ zwróciło się do Polski o zakazanie planowanych na ten dzień demonstracji przed ambasadą w Warszawie i konsulatem w Poznaniu. Rosjanie uważają, że manifestacje grup "Wolny Kaukaz" i "Polska - Czeczenia" przeszkodzą obywatelom rosyjskim w głosowaniu w placówkach dyplomatycznych.

"Zrobimy wszystko, aby zapewnić dostęp obywateli Rosji do ich ambasady podczas głosowania i zapobiec jakimkolwiek zamieszkom" - zapowiada wojewoda mazowiecki Antoni Pietkiewicz.

Wiadomości RMF FM 7:45

Ostatnia zmiana 12:45