Jak nie kosztowne remonty, to nowe prywatne placówki na wzór zachodni mają zmienić sytuację domów pomocy społecznej. W Sokołowie na Podkarpaciu zbudowano właśnie taką luksusową placówkę. Jednak jej działalność nie jest usłana różami.

Remonty w starych domach pomocy społecznej musiałyby pozwolić m.in. na przystosowanie kuchni do wymogów Unii Europejskiej, wyposażenie placówek w odpowiednie gabinety rehabilitacyjne i specjalne windy. Jednak prace pochłonęłyby miliony złotych, a w samorządowych budżetach nie ma pieniędzy na takie cele.

Nowoczesne placówki, takie jak ta w podkarpackim Sokołowie, dysponują jedno- i dwuosobowymi pokojami z łazienkami, salą do rehabilitacji czy wydzielonym pokojem dziennego pobytu.

Budowa placówki trwała krócej niż przebrnięcie przez wszystkie formalności – mówi właściciel. Oficjalnie urzędnicy nie mają zastrzeżeń do stawiania prywatnych domów pomocy społecznej. Jednak przepisy dyskryminują je – potrzebujący są do nich kierowani tylko wtedy, kiedy zabraknie miejsc w placówkach publicznych.

Skierowania do ośrodków wystawiają gminne ośrodki pomocy. Gdy koszty pobytu w placówkach spadły na samorządy, skierowań jest znacznie mniej.