Dwa zarzuty usiłowania zabójstwa i spowodowania obrażeń zagrażających życiu usłyszał 30-latek z Pisza. W sobotni poranek mężczyzna ciężko ranił swoją żonę i siedmioletnią córkę.

Mężczyzna podczas przesłuchania powiedział, że to on był ofiarą i bronił się przed agresywną żoną. Śledczy są jednak innego zdania. Jak dowiedział się jednak reporter RMF FM mężczyzna już wcześniej miał wielokrotnie atakować rodzinę młotkiem i nożem tapicerskim.

W sobotę przed południem policjanci dostali zgłoszenie, że z mieszkania przy ulicy Mickiewicza w Piszu dochodzą niepokojące odgłosy. Gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce, znaleźli tam 30-letnią kobietę oraz jej 7-letnią córkę. Obie z obrażeniami w okolicach głowy zostały przetransportowane do szpitala.

30-latek uciekł z domu. Przez kilka godzin w Piszu trwała policyjna obława. Gdy mężczyzna został znaleziony okazało się, że chciał popełnić samobójstwo. Został przewieziony do szpitala i uratowany. Grozi mu teraz dożywocie.

(az)