Doda nie jest tak bogata jak Paris Hilton, ale jest lepiej wyposażona i lepiej śpiewa - stwierdził przebywający z wizytą w Stanach Zjednoczonych szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. Minister pochwalił się piosenkarką w porannej amerykańskiej telewizji MSNBC - donosi waszyngtoński korespondent RMF FM Łukasz Wysocki.

W Polsce mamy postać przypominającą Paris Hilton. Ma na imię Doda i mogę dać jej numer - zaoferował nieoczekiwanie Radosław Sikorski, goszczący w programie MSNBC. To bardzo interesujące panie ministrze. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będzie pan naszym gościem - odpowiedziała dziennikarka:

Minister wspomniał o Dodzie i Paris Hilton nieprzypadkowo. Był to ukłon w stronę prowadzącej program, która w ubiegłym roku zasłynęła podarciem na wizji kartki z informacją o hotelowej dziedziczce.

Na wypowiedzi w telewizji się jednak nie skończyło. Minister spraw zagranicznych kontynuował temat w rozmowie z polskimi dziennikarzami. Przyznał, że Doda nie zwracała się do niego o promocję za Oceanem. Przypomniał jednak, że jako minister obrony rozważał wysłanie piosenkarki do polskich żołnierzy w Iraku. A ci byli pomysłem zachwyceni...

Sikorski dodał również, że co prawda nie posiada numeru piosenkarki, ale - jeśli zajdzie taka potrzeba - to go zdobędzie.