Przywódcy wojskowi na Fidżi przejęli władzę i ogłosili stan wojenny. Zapowiadają rychłe uwolnienie więzionego od dwóch tygodni premiera.

Premier Fidżi i więzieni wraz nim parlamentarzyści mogą wyjść na wolność w ciągu najbliższych 24 godzin - stwierdził rzecznik tamtejszej armii w rozmowie z agencją Reutera. Przywódca puczystów, biznesmen George Speight zapewnia jednak, że nie ustąpi, dopóki nie zostaną spełnione wszystkie jego żądania.

Od kilkunastu godzin na Fidżi rządzi armia. Wojskowi przejęli władzę i ogłosili stan wojenny. Żołnierze otoczyli kordonem stolicę, Suwę. Szef armii, komandor Frank Bainimarama usiłuje się dogadać ze Speightem na temat przyszłych rządów. Obaj zgadzają się, że konieczna jest dymisja premiera i prezydenta. Speight wspominał też, że należy zmienić wprowadzoną trzy lata temu konstytucję. Wszystko to ma zakończyć dyskryminację rdzennych mieszkańców Fidżi przez napływową ludność pochodzenia hinduskiego .

Wiadomości RMF FM 3:45