Rebelianci z Fidżi uwolnili jednego z członków rządu, więzionych od dwóch tygodni w budynku parlamentu.
Jak podalo niezależne radio FM 96, wolność odzyskał jeden z wiceministrów, który musiał sie udać na pogrzeb siostry. W rękach puczystów dowodzonych przez biznesmena, George'a Speighta wciąż pozostaje około trzydziestu zakładników, wśród nich premier Mahendra Chaundry. Od wczoraj na Fidżi obowiązuje stan wojenny. Armia przejęła władze w państwie a jej szefowie negocjują z porywaczami na temat warunków uwolnienia pozostałych parlamentarzystów.
Zaniepokojenie sytuacją na Fidżi wyraziły tymczasem władze amerykańskie. Departament Stanu wydał oświadczenie, w którym wzywa do jak najszybszego przywrócenia konstytucyjnego porządku na wyspie.
Wiadomości RMF FM 23:45