Zarzuty płatnej protekcji przedstawiła prokuratura byłemu komendantowi stołecznej policji Jackowi O. Mężczyzna został zatrzymany w związku ze śledztwem dotyczącym grupy przestępczej zajmującej się nielegalnym handlem paliwem.

Zarzuty dotyczą lat 2011-2012, kiedy podejrzany był już na emeryturze - powiedział Andrzej Jeżyński, naczelnik wydziału ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie, która prowadzi śledztwo w tej sprawie. Jacek O. przeszedł na emeryturę w 2008 roku.

Według ustaleń śledczych Jacek O. miał pomóc osobom działającym w zorganizowanej grupie przestępczej w załatwieniu pozwolenia na użytkowanie bazy paliowej w woj. mazowieckim. Na terenie tej bazy było 11 zbiorników na paliwo o łącznej pojemności ponad miliona litrów, które nie miały odpowiednich zabezpieczeń w fundamentach, dostatecznie oddzielających paliwo w zbiorniku od podłoża.

Prokurator zarzucił Jackowi O., że powołując się na wpływy w urzędzie dozoru technicznego, skontaktował osoby działające w imieniu firmy handlującej paliwami z inspektorem dozoru technicznego, który najpierw pouczył, jak wykonać pozorne zabezpieczenia, a po ich wykonaniu wydał pozwolenie na eksploatację bazy. Inspektor ten również został zatrzymany pod zarzutem korupcji - zaznaczył Jeżyński.

Jacek O. za pomoc w załatwieniu pozwolenia na użytkowanie bazy paliwowej miał otrzymać udziały w firmie.

Prokuratura wnioskowała o zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec Jacka O. Lubelski sąd zdecydował o aresztowaniu podejrzanego, ale uznał, że może on go opuścić po wpłaceniu kaucji.