Edmund Krasowski były szef gdańskiego IPN-u twierdzi, że był szantażowany w sprawie swojego odwołania. Janusz Kurtyka – szef instytutu miał zaoferować mu propozycję nie do odrzucenia - w zamian za rezygnację mógłby pozostać w urzędzie oraz dostawałby wyższą pensję.

- "Jak chcesz kolego to mnie odwołaj." - "To cię odwołuje i podpisz tu.” Daje mi papier do podpisania. Ja mu mówię: to jest sytuacja skrajnie stresująca i wybacz nie podpisze tego, bo w stresie człowiek źle by zrozumiał zapisy, które w tym piśmie są - powiedział radiu RMF FM Krasowski.

Były szef gdańskiego IPN-u twierdzi, że odrzucił propozycję.