Stan techniczny budynków komunalnych jest fatalny. W wielu przypadkach można nawet mówić o zagrożeniu dla życia lokatorów. Niebezpiecznie jest także w szkołach i przedszkolach - wynika z raportu NIK, do którego dotarł "Dziennik Gazeta Prawna".

Najwyższa Izba Kontroli dopatrzyła się poważnych nieprawidłowości w każdej z 34 sprawdzanych gmin. Negatywnie oceniliśmy 14, pozostałe dostały opinię pozytywną mimo stwierdzonych uchybień i nieprawidłowości - mówi rzecznik NIK Paweł Biedziak.

Według kontrolerów, prawie połowa gmin nawet nie monitoruje stanu technicznego budynków. Zdarza im się lekceważyć uszkodzone balkony, niezabezpieczone instalacje elektryczne i gazowe. Dochodzi do tego, że zagrożone jest już nie tylko mienie, ale także życie - podkreśla Biedziak.

Niemal równie źle jest w szkołach i przedszkolach. Stan techniczny blisko połowy badanych placówek zagrażał bezpieczeństwu dzieci, a często brakowało planów sytuacyjnych, w których wskazane są sposoby odcięcia gazu, prądu, wody i ogrzewania. To przekłada się na szybkość i sprawność prowadzenia akcji ratowniczych - komentuje rzecznik NIK.