„Całkowicie identyfikuję się z listem księdza Prymasa skierowanym do mnie (…) Wszystkich, których dotknęła moja wypowiedź najserdeczniej przepraszam” – napisał bp Antoni Długosz w oświadczeniu, będącym odpowiedzią na krytyczne słowa prymasa Polski, abp Wojciecha Polaka. Bp Długosz został skrytykowany za swoją wypowiedź, która padła podczas Apelu Jasnogórskiego, a dotyczyła pedofilii w Kościele. Hierarcha powiedział, że biskup "sprzeniewierza się swemu powołaniu, gdy staje się prokuratorem, donoszącym sądom na grzeszącego syna".

Ks. Piotr Studnicki, kierownik biura delegata KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży, poinformował, że kopia listu, którą abp Wojciech Polak wysłał do bp. Antoniego Długosza, przekazana została Nuncjaturze Apostolskiej w Polsce. "Abp Wojciech Polak jako delegat KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży skierował do bpa Długosza list, w którym przypomniał jednoznaczną odpowiedź Kościoła na dramat wykorzystania seksualnego osób małoletnich przez niektórych duchownych. Wyznaczają ją wypowiedzi, dokumenty i decyzje ostatnich Papieży, za którymi idą również działania podejmowane w Kościele w Polsce" - czytamy w komunikacie.

Dziś do spawy w oświadczeniu odniósł się bp Antoni Długosz. "Całkowicie identyfikuję się z listem księdza Prymasa skierowanym do mnie" - czytamy.

Cytat

Ponieważ moja apelowa modlitwa przez część słuchaczy błędnie została zinterpretowana - wyjaśniam, że najszczerszą moją intencją nie było chronić przestępców, bo jako długoletni duszpasterz dzieci zawsze rozumiem ich krzywdę z powodu cierpień, jakie wyrządza pedofilia. Wszystkich, których dotknęła moja wypowiedź, najserdeczniej przepraszam.
pisze bp Długosz

Kontrowersyjne słowa biskupa nt. pedofilii. "Biskup (...) sprzeniewierza się swemu powołaniu, gdy staje się prokuratorem, donoszącym sądom na grzeszącego syna"

Kontrowersyjne słowa padły w środę podczas Apelu Jasnogórskiego w sanktuarium na Jasnej Górze. Antoni Długosz - biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej przekonywał wówczas m.in., że "pedofilia jest społecznym problemem", a "zaplanowany atak środowisk wrogich Kościołowi celowo nagłaśnia tylko ów niewielki procent przestępstw księży".

Z wielkim bólem przeżywamy zaplanowany atak na biskupów. Wiąże się to z oskarżeniami, że niektórzy z nich zlekceważyli zatroskanie o skrzywdzonych przez księży ludzi, bagatelizując sprawców tych czynów - mówił w środę biskup Antoni Długosz. Jak podkreślał, "każdy biskup spełnia misję ojca w diecezji, a ojcostwo zakłada miłość wobec diecezjan, która zawiera wszystkie przymioty Jezusowej miłości".

Kiedy ksiądz grzeszy, biskup wzywa go na rozmowę, upomina, wyznacza pokutę, po której, jeśli otrzymuje od księdza chęć poprawy, przebacza mu i daje szansę dobrego życia i duszpasterskiej pracy - mówił hierarcha. Biskup ma być miłosiernym ojcem (...) i daje szansę marnotrawnemu synowi. Sprzeniewierza się swemu powołaniu, gdy staje się prokuratorem, donoszącym sądom na grzeszącego syna. Daleka mu jest logika szatana, który oskarża, bez oznaki miłosierdzia - powiedział. Jak dodał, "jeżeli nie ma poprawy u grzeszącego księdza, to ksiądz winien wziąć odpowiedzialność za swoje czyny, a nie miłosierny biskup".

Długosz przekonywał też, że "pedofilia jest społecznym problemem". Przedstawicielka policji kryminalnej landu Dolnej Saksonii ds. prewencji przeciwko seksualnym przestępstwom poinformowała, że aż 95 proc. wykroczeń pedofilskich występuje w rodzinach, 5 proc. obejmuje środowiska szkolne, artystyczne, medyczne, sportowe, w tym 0,25 proc. dotyczy duchownych. Wydaje się, że analogiczna sytuacja występuje w naszym kraju. Zaplanowany atak środowisk wrogich Kościołowi celowo nagłaśnia tylko ów niewielki procent przestępstw księży - ocenił.