Warszawska prokuratura wysłała do sądu akt oskarżenia przeciw biznesmenowi Markowi F. Zarzuca mu dwukrotne wręczenie łapówki lekarzom w zamian za zaświadczenia usprawiedliwiające niestawienie się przed Urzędem Kontroli Skarbowej i prokuraturą.

Warszawska prokuratura wysłała do sądu akt oskarżenia przeciw biznesmenowi Markowi F. Zarzuca mu dwukrotne wręczenie łapówki lekarzom w zamian za zaświadczenia usprawiedliwiające niestawienie się przed Urzędem Kontroli Skarbowej i prokuraturą.
Marek F. /PAP/Tomasz Gzell /PAP

Chodzi o wydarzenia z grudnia 2014 r. (wtedy F. miał stawić się w Urzędzie Kontroli Skarbowej) i marca 2015 r. (w prokuraturze). Akt oskarżenia skierowała do śródmiejskiego sądu rejonowego warszawska prokuratura okręgowa.

"Aktem oskarżenia objęto również lekarzy Piotra Z. i Edmunda Z. Zarzucono im przyjęcie łapówek w związku z bezprawnie wystawianymi zaświadczeniami, a w jednym przypadku także wystawienie zaświadczenia poświadczającego nieprawdę. Ponadto zarzuty popełnienia szeregu przestępstw usłyszał pośrednik Krzysztof Sz. Prokurator zarzucił mu powoływanie się na wpływy w instytucjach państwowych, a także podżeganie i wręczanie korzyści majątkowych osobom pełniącym funkcje publiczne" - podano w komunikacie.

Według śledczych Marek F. zwrócił się do Krzysztofa Sz., kierującego spółką z branży detektywistycznej o pomoc w zdobyciu zaświadczenia lekarskiego usprawiedliwiającego nieobecność w Urzędzie Kontroli Skarbowej we Wrocławiu Ośrodku Zamiejscowym w Legnicy. Stosowne dokumenty zostały wystawione przez dwóch lekarzy, którzy nie przeprowadzili badań oskarżonego; jeden z nich - według prokuratury - pełnił funkcję biegłego sądowego.

"Sytuacja powtórzyła się w marcu 2015 roku, kiedy Marek F. był wezwany do stawiennictwa w Prokuraturze Okręgowej w Białymstoku. Ponownie za pośrednictwem Krzysztofa Sz. przekazał łapówkę lekarzowi Piotrowi Z., który wystawił mu zaświadczenie lekarskie nie przeprowadzając badania" - poinformowała PK.

Biznesmen przyznał się do winy

Zarówno Marek F. jak i Krzysztof Sz. przyznali się do winy. Lekarze Piotr Z. i Edmund Z. zaprzeczyli zarzutom i złożyli wyjaśnienia. "W ocenie prokuratury są one sprzeczne ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym. Wobec oskarżonych Marka F., Krzysztofa Sz. i Piotra Z. zastosowano dozory policji. Piotra Z. zawieszono w pełnieniu funkcji biegłego. Oskarżonym grozi kara do 10 lat więzienia" - podała prokuratura.

Pod koniec grudnia ubiegłego roku Marek F. został skazany na 2,5 roku więzienia ws. podsłuchów w stołecznych restauracjach. Sąd uznał, że był pomysłodawcą procederu. Wyrok jest nieprawomocny.

(MN)