​Butla z gazem była prawdopodobnie źródłem eksplozji w bloku, który ponad dwa tygodnie temu zawalił się w Bielsku-Białej na osiedlu Sarni Stok. Do śladów, które na to wskazują, dotarli śledczy po odgruzowaniu znacznej części miejsca katastrofy.

Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej Jacek Boda, prace porządkowe i rozbiórkowe prowadzone pod nadzorem prokuratury i policji pozwoliły już zlokalizować miejsce wybuchu. Wokół tego miejsca są liczne ślady osmaleń i szczątki, które wskazują, że to właśnie butla z gazem eksplodowała w bloku. Nie wiadomo jeszcze, co zainicjowało wybuch. Wszystkie zabezpieczone ślady będą badane.

Tuż po katastrofie w dwóch innych, sąsiednich blokach na budowanym osiedlu także znaleziono butle z gazem. Jedna była cała, druga eksplodowała, ale nie doprowadziła do zawalenia się budynku.

Śledztwo prowadzone jest w sprawie sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach. Przesłuchiwani są świadkowie, m.in. inwestor i mieszkańcy, którzy informowali, że słyszeli dwa wybuchy.

Prokuratura bada też wątek listu, w którym nadawca oskarża developera o niszczenie przyrody i żąda wstrzymania budowy. Nikt nie został do tej pory zatrzymany.

Do eksplozji doszło 18 lipca. Wkrótce po tym do mediów dotarł list podpisany przez tajemniczą organizację o nazwie Brygada Wschód. W liście nawołują dewelopera do wstrzymania robót do 6 sierpnia, twierdząc, że niszczy przyrodę na terenie, na którym powstaje nowe osiedle.

Deweloperzy, jak międzynarodowe korporacje, niszczą przyrodę i żerują na słabszych i biedniejszych. Jedyną wartością, jaką wielbią, jest pieniądz. Dla niego nie cofną się przed niczym! Są wiecznie nienasyceni. Ludzie już zajmują znacznie za dużo miejsca, lecz oni wciąż chcą zagrabiać więcej. Przestaną dopiero, gdy wytną ostatnie drzewo i wypędzą ostatnie zwierzęta z ich naturalnego domu - twierdzą autorzy listu.

Szereg okoliczności sprawił, że właśnie w Bielsku-Białej, w jednej z północnych dzielnic tego miasta zawiązała się grupa wojowników, zdolna zatrzymać armię barbarzyńców. Obronią ten skrawek ziemi przed ich szponami. Właśnie tutaj, na zboczach "Sarniego Stoku" deweloperskich zbrodniarzy czeka zagłada! Niech to będzie przykład na wszystkich. Przykład tego, czego może dokonać garstka dzielnych ludzi, jeśli sprzeciwi się chciwości i korupcji - można wyczytać w liście wysłanym do lokalnych mediów m.in. bielsko.info.

(az)