​"Nie było afery Banasia, ale prowokacja, która dążyła do dyskredytowania mojej osoby" - powiedział w rozmowie z Polsat News szef Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś. Dodał, że NIK planuje kontrole tarczy antykryzysowej, a do końca miesiąca zostanie opublikowany raport o "dysfunkcji administracji publicznej".

Przeprowadziliśmy kontrolę w szpitalach, wyniki są opublikowane. Częściowo było dużo nieprawidłowości w przygotowaniu szpitali do pandemii, ale zgadzam się z opinią posła Sośnierza co do tego, jak wygląda sytuacja - mówił Banaś.

Szef NIK podkreślił, że urząd planuje kontrole tarczy antykryzysowej. Mamy sygnały, że sytuacja nie wygląda najlepiej i na epidemii najbardziej cierpią mali i średni przedsiębiorcy - powiedział.

Banaś wyliczał, że doszło do licznych zaniedbań także w sprawie GetBack oraz Puszczy Białowieskiej. Do końca miesiąca zostanie opublikowany raport świadczący o pewnej dysfunkcji administracji publicznej - zapewnił.

Szef NIK stwierdził także, że nie było żadnej "sprawy Banasia", a działania są "prowokacją służb". Nie było afery Banasia, ale prowokacja, która dążyła do dyskredytowania mojej osoby. Podobnie jak to miało miejsce w przypadku osoby Romualda Szeremietiewa, który dopiero po 10 latach został uniewinniony przez sąd, a w międzyczasie miał dwa zawały serca. Może niektórym chodziło o to, żebym i ja takie zawały miał, a może zszedł z tego świata. Być może wtedy na moim stanowisku byłaby lepsza osoba, która by była dyspozycyjna. Ja taką osobą nie byłem i nie będę - ocenił.

Ocenił, że działania wobec jego syna, któremu nie zostały postawione zarzuty, to "represje na rodzinie" i "metody z PRL". 

Do przeszukań kilkunastu lokali należących do Banasia lub jego rodziny, a także siedziby NIK doszło w lutym 2020 roku na wniosek Prokuratury Regionalnej w Białymstoku, w związku z podejrzeniami nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych i deklaracjach podatkowych składanych przez szefa NIK.

Marian Banaś trafił na medialne czołówki w drugiej połowie września 2019 r. po reportażu dziennikarza "Superwizjera" TVN Bertolda Kittela, który m.in. przyjrzał się oświadczeniom majątkowym obecnego szefa NIK.

Do oświadczenia Banaś - o którym, według materiału "Superwizjera", mówi się, że ma w Prawie i Sprawiedliwości przydomek "Pancerny Marian" - wpisał m.in. położoną na krakowskim Podgórzu kamienicę o powierzchni 400 metrów kwadratowych. Jak ujawnił TVN, w działającym tam pensjonacie oferowano gościom pokoje na godziny.