Klienci szczecińskiej gazowni od stycznia dostają dwie faktury. Jedną za faktycznie zużyty gaz, a drugą - za gaz, który dopiero zużyją. Gazownia prognozuje zużycie, by mieszkańców rzadziej musieli odwiedzać inkasenci, którzy sprawdzają liczniki. PGNiG oraz Wielkopolska Spółka Gazownicza chcą na tym zaoszczędzić prawie półtora miliona złotych.

Teraz szczecińscy odbiorcy gazu muszą płacić dwie faktury w jednym miesiącu. I to nie małe, bo przyszłe zużycie wyliczono na przykładzie ubiegłorocznego bardzo zimnego lutego. Miejski rzecznik praw konsumentów wysłała właśnie skargę do OUKiK-u.

Klienci gazowni, którzy szturmują Biuro Obsługi, nie kryją oburzenia. Szału mogłam dostać. Drugi rachunek mam na 201 złotych Z czego te rachunki będą przychodziły. Ma lipę piszą? - pyta starsza kobieta.

Zabrakło rzetelnej informacji - uważa rzeczniczka konsumentów, która interweniuje w UOKIK-u. Umowa kompleksowa sprzed dwóch lat mówi: płacimy za gaz faktycznie zużyty. Nie było do niej aneksu, więc zmiana jest nieprawna. A poza tym bulwersujące faktury docierają do klientów za późno - dodaje. To jakaś porażka, pierwsza faktura jest do zapłacenia za 2-3 dni. A nie gwarantowane w umowie - 7.

Dyrektor Szczecińskiej Gazowni tłumaczy się podwyżką VAT-u, obniżką taryf za gaz i wprowadzoną zmianą sposobu odczytu liczników przez operatora. Po prostu zabrakło czasu - zaznacza w rozmowie z naszym dziennikarzem. Za to tylko mogę ewentualnie przeprosić i rozumiem w tym wypadku klientów.

Klienci jednak gazowni nie rozumieją.