Prokuratura w Wodzisławiu Śląskim wszczyna śledztwo w sprawie wczorajszego wypadku w Nieboczowach na Śląsku. Zginął tam mężczyzna, którego samochód wpadł do stawu.

Stojący na brzegu samochód miał wrzucony pierwszy bieg, ale nie miał zaciągniętego ręcznego hamulca, a kluczyki były w stacyjce. Mężczyzna, który był w samochodzie, najprawdopodobniej spał, bo siedzenie pasażera było rozłożone. Niewykluczone, że wtedy doszło do przeciążenia auta i samochód stoczył się do wody. 

Ciało mężczyzny znalazł nurek wewnątrz auta. Sekcja zwłok wykaże przyczynę śmierci. 

Na razie wszystko wskazuje na nieszczęśliwy wypadek, ale śledztwo prowadzone jest pod kontem nieumyślnego spowodowania śmierci.

(m)